Do Parady w Niedamirowie na warsztaty Treningu Widzenia przyjechaliśmy zadbać o oczy, odpocząć i nacieszyć się pięknymi widokami. Okazało się, że to właśnie jest najważniejsze w Treningu – umiejętność rozluźniania się i relaksu. Niedamirów to urocza, spokojna wieś leżąca na Dolnym Śląsku, tuż obok czeskiej granicy. Tutaj właśnie znajduje się Parada, miejsce warsztatów i twórczych spotkań. W przyjaznej, domowej atmosferze, rozpieszczani przysmakami przez gospodarzy – Beatę i Grzegorza – przypatrywaliśmy się temu, jak pracuje nasz wzrok, jak traktujemy nasze oczy i dowiadywaliśmy się, co możemy zrobić lepiej, skuteczniej, a przede wszystkim – przyjemniej. 

Grzeszki nasze codzienne, czyli – co nam szkodzi? 

Większość z nas, także dzieci, przebywa z ekranami ponad 8-10 godzin dziennie. Praca przy komputerze, oglądanie telewizji do późnej nocy, czytanie na smartfonie czy tablecie, zmuszanie oczu do patrzenia z bliska i nieruchomo przez długie godziny – to właśnie nasze codzienne większe i mniejsze grzeszki. Tak długie patrzenie w ekrany, a także na druk to zdecydowanie za dużo, bo nasze oczy nie są stworzone do takiego wysiłku. Mikołaj podczas pierwszego dnia warsztatów obrazowo porównał je do dzikiego zwierzęcia zamkniętego w małym pokoju. Dwa kroki w prawo, dwa w lewo i tak właśnie naszym oczom upływa całe życie. Są po prostu zniewolone. Na warsztatach uczyliśmy się więc, jak je uwolnić. – Pracuję ponad 10 godzin dziennie z komputerem, oczy mnie bolą, pieką, są zmęczone, ciężkie – ten komunikat wraca na każdych warsztatach. Wśród dzieci coraz więcej jest także problemów z krótkowzrocznością, występuje również astygmatyzm oraz inne dysfunkcje wzroku. Pierwszy wieczór warsztatów Mikołaj Markiewicz poświęcił więc wytłumaczeniu, jak pracują oczy, jak funkcjonuje wzrok i w jaki sposób należy go traktować. Było wiele praktycznej wiedzy i interesujących informacji, podanych w sposób przystępny, a nawet z poczuciem humoru. – Warto pamiętać, że oczy to żywa czująca tkanka, a my – niestety – nadal często myślimy o nich jak o mechanicznym urządzeniu. Pora zmienić ten sposób myślenia, a co za tym idzie – przyzwyczajenia i nawyki – podkreślał Mikołaj Markiewicz. Uczestnicy w tym dniu opowiedzieli także nieco o sobie i o problemach, z którymi przyjechali na warsztaty. Ponieważ większość z nas była po pracy, szkole, podróży samochodem, wieczór zakończyliśmy więc relaksacją i równie przyjemną wieczorną rozmową przy kominku. Smartfony i inne urządzenia poszły zdecydowanie w odstawkę. 

To, co przyjemne, jest dobre dla oczu – jak sobie pomóc? 

Sobota przywitała nas chłodem i deszczem, ale to nie przeszkodziło nam cieszyć się piękną przestrzenią, przyrodą, zielenią, kwitnącymi kwiatami i zachwycającymi krajobrazami. Okazało się, że dla oczu najważniejszy jest relaks, umiejętność odpoczywania, przerw w pracy czy zadaniach szkolnych. Uczyliśmy się zatem patrzeć daleko i szeroko, szukać w trawie czterolistnych koniczynek, bawiliśmy się piłkami, które pozwalają uruchomić nasze oczy i pozwalają im na większą aktywność. Użyliśmy także wyobraźni, rysowaliśmy w ruchu i po pysznym obiedzie większość nas – zachęcona przez Mikołaja – udała się na krótsze lub dłuższe spacery. A warto było, bo zaledwie dwadzieścia minut w górę ponad zabudowania wystarczy, aby podziwiać górską panoramę i Śnieżkę. Widok zapierał dech w piersiach – pomimo deszczu, mgieł i chmur. Wieczór zakończył się bardzo przyjemnym dla oczu ciepłym kompresem ze świetlikiem i kolejnym relaksem. Większość uczestników przyznała, że czuje się dużo lepiej, widzi wyraźniej, kolory są bardziej intensywne, a doznania mocniejsze. Wiele osób podkreślało też, że ich zdaniem, już po jednym dniu warsztatów i zupełnie innego niż zwykle traktowania oczu, dostrzegają wyraźnie poprawę jakości i komfortu widzenia. 

I co dalej – zalecenia na przyszłość! 

Niedziela wynagrodziła nam pogodę z soboty. Była prawdziwie letnia, wręcz upalna. Zajęcia przeniosły się już zatem w plener i na taras, gdzie cieszyliśmy się słońcem i ciepłem. Mogliśmy na własnej skórze doznać przyjemności patrzenia wypoczętymi, zrelaksowanymi i uwolnionymi oczami. Większość uczestników stwierdziła zatem, że przydałyby się co najmniej tygodniowe warsztaty, a może nawet wakacje z Treningiem Widzenia? Pytali także o ostatnie wskazówki, o to, co jest w dbaniu o oczy własne i dzieci najważniejsze. – Najbardziej istotna jest świadomość tego, jak czują się nasze oczy – podkreślał Mikołaj – Badanie tego stanu, pytanie dzieci, czy mają zmęczone oczy, jak to odczuwają. Niestety, nauczyciele w szkole prawie w ogóle tego nie robią, nie mając świadomości, że duża część szkolnych problemów wynika z przemęczenia wzroku. Jeśli pracujecie w biurze, róbcie przerwy i patrzcie przez okno. Wykonujcie odpowiednie dla was ćwiczenia, które poznaliście na warsztatach. Zadbajcie o więcej ruchu, chodźcie na spacery, przebywajcie na świeżym powietrzu – wykorzystajcie zbliżające się wakacje i urlopy – do zmiany nawyków na zdrowsze. Zamiast długotrwałego czytania książek, spróbujcie wybrać audiobook. Jeśli musicie czytać na komputerze, zwiększcie czcionkę tak, aby oczy czuły się dobrze. Jeśli chcecie obejrzeć film, zainwestujcie w rzutnik i ekran. Warto także zadbać o zasypianie w ciemnościach, co jest trudne zwłaszcza w mieście. Trzeba zainwestować w grubsze zasłony, zasłaniać na noc rolety, można także stosować specjalne opaski na oczy z miękkiej, przyjemnej w dotyku tkaniny. Każdy z uczestników otrzymał także indywidualne wskazówki do pracy z oczami. Parada pożegnała nas piękną pogodą i wyjątkowym obiadem z niespodzianką w postaci domowego ciasta z jabłkami i rabarbarem. Na pewno tu jeszcze wrócimy! 

Olga Szelc 

Jeśli zainteresował Cię Trening Widzenia, sprawdź terminy i miejsca najbliższych warsztatów w Aktualnościach na naszej stronie oraz na http://11dom.pl/trening-widzenia/